Błogosławiona zwłoka

Opublikowano:
6.21.2024

Skoro projekt domu książek dokonał przemiany w Alvarze Aalto, budynek musiał podzielić los autora.

Biblioteka w Viipuri / Wyborgu nie jest najsłynniejszym dziełem Aalto, ale to w tym projekcie dokonała się metamorfoza romantyka w modernistę. Alvar wygrał konkurs jako niespełna trzydziestolatek, wtedy projektujący budynki w stylu klasycyzmu nordyckiego. Odbył podróż do Włoch, zobaczył modernizm, a mimo to rysował po staremu. Może sądził, że Finowie nie są gotowi na nowe trendy? Uprzedzając fakty, nie byli. Ale z biblioteki korzystali, i dorośli, i dzieci, najpierw fińskie, potem radzieckie, teraz rosyjskie.

Architekt i wynalazca Alvar Aalto © Muzeum Alvara Aalto

Leżący na Przesmyku Karelskim Wyborg jest dziś strategiczną flanką Gazpromu, stamtąd koncern pcha do Niemiec błękitne paliwo nitką Nord Stream 1. Przez wieki miasto było ośrodkiem handlowym i tranzytowym, powstało jako osada karelsko-rosyjska, w średniowieczu rządzili nim Szwedzi, potem carowie. Korzystając z rewolucji rozpętanej przez Lenina, w 1917 roku Finlandia ogłosiła niepodległość, co wywołało wojnę domową Czerwonych, podjudzanych przez Rosję, z Białymi, kierowanymi przez Niemców. W jej okopy wpadł student Politechniki Helsińskiej, dziś Uniwersytetu Aalto, na szczęście wyszedł z nich bez szwanku i skończył uczelnię.

Biblioteka w Biblioteka w Viipuri / Wyborgu © Gustaf Welin, Fundacja Alvara Aalto

Mimo dyplomu z wyróżnieniem nie znalazł pracy architekta w stolicy więc wrócił do rodzinnego Jyväskylä i tam otworzył praktykę. W roli asystentki zatrudnił architektkę Aino Marsio, która wkrótce została jego żoną. Ich podróż poślubna na południe Europy otworzyła im oczy na wkraczający tam nowy trend modernizmu – styl międzynarodowy.

Villa Manner zaprojektowana przez Aalto w 1923 roku © Fundacja Alvara Aalto

W 1927 r. Aalto wygrywa konkurs na projekt biblioteki w Viipuri. Szkicuje formę osadzoną w neoklasycyzmie. Jurorzy wybierają jego projekt, ale kręcą nosami, chcą zmian, potem kolejnych i kolejnych. A jeszcze nadciąga wielki kryzys, który pogrąży w recesji Viipuri, Finlandię i cały świat (z wyjątkiem Związku Radzieckiego). Projekt zostaje klepnięty dopiero w 1933 roku. W tym czasie Alvar zdąży zaprojektować i zbudować gmach sanatorium Paimio, który ukonstytuuje go jako funkcjonalistę i zdobędzie mu uznanie architektoniczne świata.

Sanatorium Paimio 1929-1933 © Fundacja Alvara Aalto

Początkowo rysuje trzykondygnacyjną bibliotekę z fryzami, boniowaniem i kamieniem na elewacji z rustykalnymi scenami. Alvar jest wtedy mentalnie w północnoeuropejskim neoklasycyzmie, nurcie łączącym rzymski antyk ze skandynawską sztuką ludową. Gdzieś mu tam dzwoni modernizm, bo w bibliotece próbuje już bawić się kontrastami, od przestrzeni ciemnych do rozświetlonych, od wąskich do szerokich, od wysokich do niskich. Ale jurorzy wywracają pomysł do góry nogami, każą usunąć clou projektu – wysoką, biegnącą przez środek klatkę schodową i zmienić szklany sufit. Następne pomysły nie podobają się mieszkańcom, prasę rozgrzewa kłótnia o ogród na dachu, betonową, spiralną płytę nad wejściem, ale też o lokalizację biblioteki. W ciągu sześciu lat od rozstrzygnięcia konkursu do wbicia łopaty koloseum ze szklaną wieżą klatki schodowej przedzierzga się w dwa minimalistyczne prostopadłościany.

Ostateczna wersja biblioteki w Viipuri © Fundacja Alvara Aalto

Podobna przemiana zachodzi w autorze. Realizacja biblioteki i sanatorium nie tylko przeciąga Alvara na stronę funkcjonalizmu, ale buduje w nim przekonanie, że w pełni może zapanować nad wyglądem swojego dzieła wtedy, gdy zaprojektuje w nim każdy szczegół – od klap wentylacyjnych po fotele i klamki.

Fotel zaprojektowany do sanatorium Paimio © Maija Holma, Muzeum Alvara Aalto

Co widzą pierwsi odwiedzający bibliotekę w 1935 roku? Elewację w złamanej bieli, wejście wyłożone jasnoszarym steatytem, miedziane ramy szklanych drzwi, pełną słońca klatkę schodową, kotary regulujące dopływ światła i obicia mebli z miękkich tkanin w geometryczne wzory, które wespół z surowym drewnem i wyoblonymi kształtami dużych wnętrz tworzą kameralną atmosferę. Zaskoczeniem było repozytorium dostępne dla czytelników („magazyn otwarty”), winda dowożąca książki z podziemia oraz świetliki w stropie czytelni i pofalowany sufit w sali wykładowej. Czy podoba się mieszkańcom? Nie bardzo. Jest zbyt awangardowa, twierdzą, że nie pasuje do parku.

Światło z sufitu stanie się wkrótce znakiem rozpoznawczym Aalto © Gustaf Welin, Fundacja Alvara Aalto

Słońce jest na północy towarem reglamentowanym, Aalto chciał go w budynku jak najwięcej. Nie mógł przez okna, bo ściany miały być zastawione książkami. Zaprojektował wyglądające jak iluminatory świetliki ze skomplikowanym systemem odbić, by nie przepuszczały bezpośredniego, szkodliwego dla książek światła słonecznego. 57 bulajów daje naturalne, rozproszone światło, które nie razi i nie rzuca cienia na stronice książek. W suficie zamontowany jest też system grzewczy, który przy okazji topi śnieg zalegający na świetlikach.

Pofałdowany drewniany strop wyściełany czerwoną sosną karelską © Maija Holma, Fundacja Alvara Aalto

Alvar przekonał zleceniodawców, że biblioteka może być czymś więcej niż magazynem książek. We frontowej części budynku umieścił salę „aktywną społecznie”, którą dzięki kotarom łatwo przearanżować z dużego w kameralne spotkanie, wykład, koncert. Wiele miesięcy spędził nad opracowaniem kształtu sufitu tej wąskiej i wysokiej sali, by fale dźwiękowe prześlizgiwały się po krzywiznach jak surfer.

Studium akustyczne sali © Fundacja Alvara Aalto

Sala wykładowa do dziś jest wykorzystana jak chciał Alvar, odbywają się tu spotkania, odczyty, koncerty. Tyle że już nie dla fińskich obywateli. Trzy i pół roku po otwarciu biblioteki w wyniku wojny zimowej Wyborg stał się częścią Karelo-Fińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i Finowie się stąd wynieśli. Biblioteka, po wstawieniu szyb wybitych podczas potyczek o miasto, wróciła do działania w 1940 roku. Książki radzieckie, które stanęły na półkach, były rozchwytywane, jak donosiła prasa, przez wyborskich pionierów i komsomołców oraz stachanowców pod czujnym okiem politruków.

Propagandowe zdjęcia popularności biblioteki na początku lat 40. © aalto.vbgcity.ru

Większe straty budynek poniósł w wojnie światowej. Zostały tylko ściany, z których pospadały książki. Na odbudowę czekał dekadę. W tym czasie meble zgniły, albo zostały rozkradzione, tak jak podłogi, okna i drzwi. Na podstawie kiepskiej jakości zdjęć z przedwojennej prasy sowieci odtworzyli budynek w stylu „nowoczesnej architektury radzieckiej”. Niestety nie poradzili sobie z dachem więc przeciekał, czego konsekwencją był odpadający tynk i szwankująca elektryka.

Przeciekające świetle po radzieckim remoncie © Fundacja Alvara Aalto 

Na prawdziwą odbudowę dzieło Alvara czekało ponad pół wieku. Przeprowadzono ją na podstawie oryginalnych planów, pod czujnym okiem Finów i w większości za ich pieniądze. Fundacja Aalto rozpoczęła starania o odbudowę biblioteki zaraz po pierestrojce w końcu lat 80., kiedy klimat polityczny stał się sprzyjający. Remont skończył się w 2013 roku, na kilka miesięcy przed zajęciem Krymu przez Rosjan. Putin jakby zwlekał z rozpoczęciem wojny aż otworzy się wyborska biblioteka.

Sala wykładowa w latach 30. © Gustaf Welin, Fundacja Alvara Aalto

Opóźnienie realizacji projektu było jego błogosławieństwem. Dla miasta, które wybrało do tego zlecenia nikomu nieznanego młodzieńca na podstawie niewybitnego projektu, a dzięki zwłoce dokończył go uznany architekt. I dla samej biblioteki, dopracowanej w każdym calu, od precyzyjnych proporcji przestrzeni na zewnątrz i w środku, przez nowatorskie rozwiązania techniczne i funkcjonalne, po specjalnie zaprojektowane meble i wyposażenie. I dla samego Alvara, bo wykuł w tym projekcie swoje kredo, które wkrótce wzbudzi uznanie architektonicznego świata. Gdyby nie kryzys, gdyby nie kłopoty z wyborem terenu pod budowę, gdyby jurorzy i mieszkańcy nie wybrzydzali, nie powstałby tak wysmakowany, wycyzelowany technicznie budynek, prawdziwa „maszyna do czytania” w duchu Le Corbusiera. 

Aino i Alvar z architektem Aarne Evrim w holu biblioteki w latach 30. © Gustaf Welin, Fundacja Alvara Aalto

Odwrotnie było z remontem. Gdyby nie naciski drugiej żony Aalto, starania fińskich władz i instytucji kultury, żeby jak najszybciej odrestaurować bibliotekę, remont trwałby nie 22 lata, a wieczność. A w obecnej sytuacji politycznej pewnie nie zostałby nigdy ukończony. Finowie, którzy otaczają Alvara Aalto niemal kultem nie mogli pozwolić, by przepadł kluczowy projekt w jego karierze. Nawet jeśli dziś stoi na terenie wrogiego imperium.

Arrow icon

Poprzednie wpisy

© 2021 Garvest Sp. z o.o.
Projekt i realizacja: Uniforma
Garvest Sp. z o.o.
ul. Grodziska 8
60-363 Poznań