Niczego nie dementujemy, wszystko przytaczamy za portalem:„Cztery budynki przy ul. Postępu 4 zaoferują 25 tys. m kw. biur. Dwa siedmiokondygnacyjne staną w pierzei ulicy, a w głębi działki – dwa czterokondygnacyjne, stopniowo zmniejszające się do jednej kondygnacji. Zostały tak pomyślane, by nie zabierać światła sąsiedniej działce.
Prosta, lekka, rytmiczna konstrukcja przypomina zabudowę przemysłową dominującą w tej dzielnicy przez większą część XX wieku.
Wiele hal fabrycznych czy magazynów miało świetne proporcje, ładne podziały okien, ciekawe detale. – Pomyśleliśmy – opowiada o inspiracjach współautor P4 Marcin Sadowski, partner w pracowni JEMS – że skoro budynek ma stanąć w tym miejscu i ma być czymś zupełnie innym od tego co dziś buduje się dookoła, to niech będzie nawiązaniem do hali przemysłowej, „zaadaptowanej” na cele biurowe. Stąd pomysł na konstrukcję: żelbetowe ramy-moduły, tworzące strukturę dwóch wyższych oraz tarcze, z których powstaną budynki niższe.
P4 ma wyróżniać się na tle Służewca nie tylko kształtem bryły. – Będzie wykonany i wykończony w równie wysokim standardzie co poznański Pixel – obiecuje Wim Perquy, partner funduszu kapitałowego Garvest. Pixel to biurowiec zaprojektowany także przez JEMSów i na pniu wynajęty przez internetowego giganta, Grupę Allegro. Obsypany nagrodami, najbardziej zielony biurowiec Poznania przetestował kilka rozwiązań, które projektant i inwestor chcą wykorzystać w P4. – Tak jak w Poznaniu, w pierwszej fazie otworzymy dobrą restaurację oraz przedszkole– zapowiada. – W drugiej fazie będą inne usługi podnoszące komfort pracy.– Ale przede wszystkim – zastrzega Wim Perquy – tak jak w przypadku Pixela, nie zamierzamy odpuszczać na żadnym etapie. [ ...] Wim nie ma wątpliwości, że użycie nowych technologii i najlepszych materiałów jest w stanie przedłużyć młodość biurowca. – Budujemy tak, by za 10 czy 20 lat biurowiec był wciąż atrakcyjny – wyjaśnia. – Jesteśmy nastawieni na długofalową inwestycję.
Deweloper nie uległ pokusie, by wycisnąć z działki ile się da, zdecydował się na „zrównoważoną” zabudowę. Zaprojektowany z rozmachem P4, przez samych architektów porównywany jest do siedziby Agory uznawanej za najlepszy polski biurowiec. – Nie zdarzyło nam się od czasów Agory robić tak niestandardowego budynku jako spójnej, jednorodnej całości – tłumaczy Sadowski. –P4 dorówna jej niekonwencjonalnymi rozwiązaniami, niekonwencjonalną formułą architektury, także wnętrz.
Przypominające lofty przestronne surowe przestrzenie zostaną ocieplone naturalnymi materiałami. W biurach typu open space wszystkie instalacje umieszczone zostaną w podłogach bez potrzeby podwieszania sufitów. W niższych budynkach na każdym piętrze dostępny będzie duży taras z widokiem na porastającą działkę bujną zieleń. W podziemiu zostaną ukryte miejsca na 600 samochodów, a także parking dla rowerów oraz szatnie i natryski dla rowerzystów.Garvest ma już pozwolenie na budowę, ale ruszy z nią dopiero w trzecim kwartale tego roku. Pierwsi najemcy będą mogli wprowadzić się do P4 w połowie 2016 roku.”